Cześć
Przez jakiś czas na moim blogu świeciło pustkami jeśli
chodzi o opinie na temat produktów, teraz to się mam nadzieję zmieni i postaram
się na bieżąco dodawać moje opinie na temat kosmetyków.
Dziś pod lupę biorę Maybelline AFFINIMAT, który w moje ręce
trafił przez czysty przypadek gdyż chciałam kupić AFFINITONE. Tak się stało, że
jakoś pomyślałam, że to ten sam podkład tylko w innym opakowaniu, po czasie
okazało się, że się pomyliłam, a wymiana nie wchodziła w grę gdyż już go
używałam.
Od producenta:
AFFINIMAT Podkład dla matowego efektu. Formuła podkładu
zawiera składniki działające niczym „mikrogąbeczki” dla perfekcyjnego,
naturalnego i matowego wykończenia makijażu.
Moja opinia:
Podkład kupujemy w czarnej tubce, która stoi na jasnej
nakrętce. Tubka jest w miarę miękka i matowa. Ogólnie szafa graficzna jest dość
estetyczna, natomiast sposób opakowania jak dla mnie nie jest dobry, lepszym
rozwiązaniem byłoby opakowanie z pompką.
Konsystencja produktu jest lejąca i teraz już wiadomo czemu
opakowanie jest nieznośne. Kiedy odkręcamy nakrętkę produkt żywcem wylewa nam
się z tubki. Na początku jest to okropne gdyż dużo produktu nam się marnuje,
później gdy podkładu jest mniej jest już lepiej.
Produkt kryje jak dla mnie w miarę przyzwoicie, nie jest to
mocne krycie, ale w końcu nie do tego przeznaczony jest ten produkt. Krycie
możemy zwiększyć poprzez nakładanie kolejnych warstw. Jednak jeśli o to chodzi
to da to nienaturalny efekt na twarzy, nie stworzy on efektu maski, ale będzie
widoczny na twarzy. Przy 1-2 warstwach
efekt jest naturalny i prawie niewidoczny.
Czy faktycznie tak dobrze matuje? Zdecydowanie tak. Mam cerę
normalną i nie świecę się jak żarówka, ale mimo to po nałożeniu podkładu widać,
że cera jest mocno zmatowiona i co najważniejsze na dłuższy czas.
Trwałość podkładu nie jest oszałamiająca gdyż nie wytrzyma
całego dnia, ale ok. 6 godz spokojnie wytrzymuje na mojej buzi bez żadnych
poprawek.
Nie jest to mój strzał w 10, ale nie jest źle. Jestem
zadowolona z tego podkładu. Nie jest on ciężki i fajnie sprawuje się na co
dzień.
Macie? Co sądzicie? Dajcie znać :)
Do następnego! :)
Nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie efekt.
OdpowiedzUsuńŁadnie kryje
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle kryje :) Tej wersji nie miałam. Do klasyka ma stosunek mocno neutralny :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś. Jest niezły :)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam cerę tłustą więc sama nie wiem czy dałby sobie z nią radę. Chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie krycie wystarczające.. skoro dobrze matuje to muszę się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńEfekt po zastosowaniu widać, ja jednak nigdy nie używałam tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Nie miałam okazji go używać. Jakoś zawsze celuję w podkłady z innymi właściwościami niż matujące ale dobrze, że jesteś z niego względnie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdziłby się na mojej mieszanej cerze...
OdpowiedzUsuńja mam podkład Affiniton w jasnej tubie, jest bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńwow krycie ma genialne!
OdpowiedzUsuńDobry efekt.
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na Twojej twarzy, ja jednak nie lubię typowo matujących podkładów.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale słyszałam o nim sporo dobrego i trzeba przyznać, że prezentuje się fajnie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dość fajnie kryje i wyrównuje koloryt :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię płynnych podkładów bez pompki, bo większość wylewa się i zostaje w zakrętce...
OdpowiedzUsuńMiałam Affinitone, który też ma lejącą konsystencje więc nauczyłam się go używać bez większych strat :) Nad tą wersją się kiedyś zastanawiałam ale na razie prawie wcale nie używam podkładów więc jeden mi wystarczy. Może na jesień/zimę kupię żeby zobaczyć jak będzie matował moją cerę:)
OdpowiedzUsuń