środa, 6 sierpnia 2014

Venita. Pianka koloryzująca - Opinia



Witam!
Dziś mam za sobą kolejny upalny dzień. Ta pogoda mnie szczerze wykańcza, nie ma czym dychać. Z pewnej strony fajnie, że jest takie ciepło, ale z kolejnej jest to najgorszy koszmar. Przydałaby się chwila wytchnienia i może nawet odrobinka chłodu.
A w ten kolejny dzień wakacji zapraszam do mojej opinii na temat pianki koloryzującej Venita.






Kilka słów od producenta:
Pianki koloryzujące TRENDY COLOR powstały z myślą o młodych osobach, zainteresowanych uzyskaniem niepowtarzalnego efektu i szalonego koloru !
Delikatna formuła pianki bez amoniaku i utleniaczy pozwala łatwo i efektownie zmienić kolor włosów, nadając żywą, intrygującą barwę. - Wygodna aplikacja - formuła pianki
- Łagodny dla włosów - nie zawiera amoniaku i utleniaczy
- Paleta 10 szalonych kolorów, idealnych na imprezę !
- Display ekspozycyjny

 

Piankę kupiłam w drogerii „Drogerie polskie” za 9,99 zł. Kolor który wybrałam to nr 39. Wcześniej miałam tą piankę kilkakrotnie lecz w innym kolorze.
Jest to bardzo fajne rozwiązanie jeśli chcemy zrobić coś z naszymi włosami, ale na krotki czas.
Na opakowaniu producent pisze, że barwnik utrzymuje się od 4 do 8 myć, czy to prawda?
Powiem szczerze, że według mnie nie, używałam tej pianki dobrych kilka razy, inne kolory utrzymywały się ok. 2 tygodnie przy codziennym myciu włosów natomiast ten kolor to dla mnie jedna wielka porażka. Włosy farbowałam pod koniec czerwca a kolor do dziś nie zszedł!! Tak być nie powinno.

Jak wyglądały po koloryzacji:

 

Tak wyglądają moje włosy obecnie



Moja opinia:
Nie mam pojęcia co napisać o tym produkcie, przyznaje się bez bicia, kiedyś uwielbiałam tą piankę, schodziła bez problemu, było to naprawdę fajne rozwiązanie, nowa „formuła” nie podoba mi się wcale, barwnik nie chce zejść a włosy zrobiły się sianowate.

Cena produktu jest jak najbardziej na plus do tego nie mam zastrzeżeń jak i do koloru, jest mocny i nasycony, ale może być delikatny, zależy to od ilości „warstw” które nałożymy.  Na włosach rozjaśnianych kolor wychodzi intensywniejszy, na ciemnych pojawia się jedynie poświata danego koloru. 

Jeśli chodzi o trwałość, to ja osobiście jestem na nie. Kolor spłukuje się strasznie ciężko, ale tylko do połowy, na początku zmywa się szybko, kiedy wyblaknie trzyma się diabelsko długo i nie chce zejść.

Jak dla mnie taka pianka jest świetnym rozwiązaniem dla osób, które szukają czegoś w miarę trwałego do robienia kolorowych włosków. Dla osób, które szukają tylko chwilowego rozwiązanie nie polecam.


Znacie tę piankę? Co o niej sądzicie? Dajcie znać :)

Do następnego! :)

15 komentarzy:

  1. Całkiem fajnie to wyglądało, ale siebie w takich włosach nie widzę ;)
    Czytałam dużo dobrego o tych piankach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na moich czarnych włosach zapewne by nic nie wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam je ale nie używałam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mojej siostry w klasie jest szał na nie, wszystkie koleżanki praktycznie się zrobiły na wakacje, moja siostra ma różowe:) już ponad 2 tygodnie trochę zeszło, ale jeszcze widać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna sprawa- nigdy nie miałam tej pianki ale dlatego, że tak długo nie schodzi chyba bym się na nią nie zdecydowała :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt całkiem spoko. Nigdy nie uzywalam

    OdpowiedzUsuń
  7. Napisałam komentarz i go nie widać, więc piszę jesze raz ;). Masz rozjaśnione włosy? Może dlatego tak długo się trzyma. Ja używałam w tamtym roku, ale u mnie wyszedł inny odcień (mam jasny brąz, więc...). Pamiętam, że kolor niby się zmył, ale podczas kompieli woda bardzoooo długo była niebieska ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam rozjaśniane. Ale czytałam że kolor może być intensywniejszy a nie dłużej się utrzymywać. Próbowałam wszystkiego i nie chce zejść

      Usuń
  8. Jak byłam nastolatką też sobie fundowałam takie eksperymenty. Teraz bym jeszcze kogoś do zawału mogła doprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym się zezłościła, jakby mi kolor długo nie schodził.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na takie cuda to miałam ochotę jak byłam w gim :d Teraz już nie eksperymentuję z takimi piankami :d

    OdpowiedzUsuń
  11. hej, jakieś postępy w zmywaniu?
    ja pod koniec czerwca, ponad 2 miesiące temu, robiłam sobie turkusowe - zmieszałam niebieską i zieloną piankę, no i właśnie teraz mam ten problem, że nadal mam zielony blond. nigdy nie rozjaśniałam ani nie farbowałam włosów, więc to nie to. używałam przez jakiś czas head n shoulders, ale w sumie nie za wiele to dało. mam wrażenie, że to już się wcale specjalnie nie wypłukuje. no i ja robiłam calutkie włosy ;p. teraz jeszcze gorzej, bo biorę leki i jako efekt uboczny myję włosy 2 razy rzadziej, więc już w ogóle koniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj myć włosy w zwykłym mydle typu Biały Jeleń, mi trochę to pomogło, jeśli to nie pomoże wydaje mi się, że nie pozostaje nic innego jak iść do fryzjera i niech on coś z tym zrobi. U mnie są to końcówki, więc z racji tego, że moje włosy były długie podcięłam je trochę i zabarwienia jest mniej, jednakże będę je chyba odbarwiać i malowac, jeśli to nie poskutkuje zostawie aż kolor sam zejdzie. Pozdrawiam :)

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń